Sebastian urodził się w październiku 2014 r. Z wadą, która pojawia się raz na kilkadziesiąt lat. Jego serce nie miało połączenia z płucami. Wada wyszła na jaw dopiero przy szczepieniu. Z niedotlenienia delikatne ciałko siniało, ale ukryła to żółtaczka fizjologiczna.

Dziecko było ciche i nad wyraz spokojne... A w rzeczywistości walczyło o każdą odrobinę tlenu. Ten docierał do płuc Przewodem Botalla, który nie zamknął się, naturalnie jak powinien do 2. tygodnia życia. Teraz stanowił tlenowy korytarz życia.

Sebastian przeszedł kilka operacji ratujących życie. Lekarze awaryjnie połączyli serce z płucami (sztuczne obejście) i nie podjęli się dalszej korekcji. Obejście jest terminowe i ograniczone wagą dziecka.

Nadzieję na uratowanie serca dał dopiero kardiochirurg światowej sławy profesor Frank Hanley ze Stanford Children's Health.

Operacja jest kosztowna, ale środki trzeba zebrać. To na razie jedyna szansa na uratowanie życia Sebastiana.

Punktem kulminacyjnym akcji charytatywnej na rzecz Sebastiana jest „Bieg po serce- Australia 2020” realizowany przez podróżnika Pawła Klejbora w styczniu 2020 r.